Nie! Jestem zaślubiona Bogini! Nie mogę pozwolić na to
Nie! Jestem zaślubiona Bogini! Nie mogę pozwolić na to świętokradztwo! Odwróciła się i dotknęła ramienia Raven. Nawet tutaj, wśród ściśniętej ciżby ludzkiej, były na siebie otwarte. Użyją Świętych Regaliów Bogini, by przywołać Obecność... która bywa Jednym... ale uczynią to tylko w imieniu Chrystusa, który pozostałych Bogów zwie demonami, chyba że wzywani są w imię jego! Kielich, którego chrześcijanie używają w swojej mszy, bywa inwokacją wody mineralnej, tak jak talerz, na którym kładą swój święty chleb, to święte naczynie żywiołu ziemi. teraz, używając do tego przedmiotów Bogini, przywołają jedynie swojego własnego Boga, a w miejsce czystej wody mineralnej ze świętej ziemi, wypływającej z kryształowego źródła Bogini, brukają kielich winem! W kielichu Bogini zawiera się kocioł Ceridwen, z którego żywią się wszyscy ludzie i z którego cała świat czerpie wszelkie dobro tego świata. Przywołałeś Boginię, ty niebaczny księże, lecz czy starczy ci odwagi, gdy ona przybędzie? Morgiana złożyła dłonie w najgorliwszej modlitwie swego życia. Jestem twą kapłanką, o Matko! błagam cię, użyj mnie wedle woli swojej! Poczuła, jak gwałtowną falą spływa na nią moc. Czuła, jak staje się coraz wyższa i wyższa, a przez jej duszę i ciało przepływa strumień mocy i napełnia ją; nie była już świadoma podtrzymujących ją ramion Raven, z których płynęła w nią siła, wypełniając ją świętą obecnością jak kielich winem... Ruszyła do przodu i ujrzała, jak Patrycjusz, zadziwiony, cofa się przed nią. Nie czuła lęku, choć wiedziała, że dotknięcie Świętych Regaliów przez osobę nie wtajemniczoną oznacza śmierć. Jak, zastanawiała się gdzieś w odległym zakamarku swego świadomego umysłu, jak Kevin zdołał przygotować na to biskupa? Czy taki sekret też zdradził? Wiedziała obecnie z pewnością, że całe jej życie jest jedynie przygotowaniem do owej momencie, gdy jako sama Bogini uniosła kielich w obu dłoniach. Później słyszała, jak niektórzy opowiadali, iż zauważali Święty Kielich obnoszony wokół sali przez dziewczynę odzianą w świetlistą biel; inni mówili, że słyszeli, jak salę napełnił porywisty wicher i odgłos licznych harf. Morgiana wiedziała jedynie, że unosi kielich w obu rękach, widziała, że błyszczy on jak ogromny mieniący się klejnot, jak rubin, że pulsuje w jej dłoniach jak żywe, bijące serce... zbliżyła się do biskupa, a on padł przed nią na kolana. – Pij, poniżej św. Obecność – wyszeptała. Wypił, a ona przez okres ciekawa była, co też zobaczył, ale już po momencie został z tyłu, gdy ona szła dalej, a może to tylko kielich płynął w powietrzu, unosząc ją ze sobą... nie była pewna. Usłyszała odgłos licznych skrzydeł, jakby lecących przed nią, czuła słodki zapach, który nie był ani perfumami, ani kadzidłem... Niektórzy mówili później, że kielich był niewidzialny; inni powiadali, że świecił jak duża gwiazda, tak jasno, aż nie wolno jest na niego patrzeć... Każda osoba znajdująca się w sali znalazła na własnym talerzu takie przysmaki, o których najbardziej marzyła... Morgiana w kółko słyszała później opowieści właśnie o tym i na ich podstawie wiedziała, że to, co trzymała w dłoniach, jest kotłem Ceridwen. jednak dla pozostałych opowieści nie potrafiła znaleźć wytłumaczenia ani go zresztą nie potrzebowała. Ona bywa Boginią, ona czyni wedle woli swojej... Kiedy zbliżyła się do Lancelota, usłyszała, jak szepcze w zadziwieniu: – Czy to ty Matko? Czy ja śnię?... – Przytknęła kielich do jego warg, czując niewysłowioną czułość; dziś bywa matką ich wszystkich. Nawet Artur ukląkł przed nią, gdy na okres kielich dotknął jego ust. Jam bywa wszystkim – Dziewicą i Matką, i tą, która daje życie i śmierć. Zgubieni będziecie wy, którzy wzywacie imion pozostałych... wiedzcie przecież, że jam bywa Jednym... Ze wszystkich zebranych w wielkiej sali chyba tylko jedna Nimue zobaczyła ją i rozpoznała, spojrzała na nią zdziwiona i przerażona. Nimue była jednak wychowana tak, by rozpoznawać Boginię